Jak ograniczyć wydatki? Sposoby na oszczędności z dnia na dzień

Facebook

W tym tekście zbieram proste pomysły osób, które potrzebują zmniejszyć wydatki od zaraz. Podejrzewam, że nigdzie indziej w internecie nie oszczędzisz tak dużo, poświęcając tak mało czasu na lekturę.

Jeśli musisz zacząć oszczędzać od zaraz, a nigdy wcześniej nie przywiązywała(e)ś do tego wagi, mam dla Ciebie dobrą wiadomość: możesz z dnia na dzień zrobić olbrzymie postępy w zarządzaniu swoimi finansami. Im mniej wcześniej oszczędzała(e)ś, tym więcej zyskasz na tej lekturze! Tak więc do dzieła:

Jeśli jednak musisz obciąć wydatki ekstremalnie i z dnia na dzień, no to trudno, trzeba zagryźć zęby i to zrobić.

Niekontrolowana konsumpcja to jest tak naprawdę ograniczenie

Chcesz zacząć oszczędzać? Szukasz odpowiedzi na pytanie, jak ograniczyć wydatki? Tak właśnie powinnaś/powinieneś o tym myśleć: bardziej, jak o zmianie przyzwyczajeń krok po kroku, niż o radykalnym cięciu kosztów.

Możesz to z początku widzieć to jako ograniczenie, ale tak naprawdę jest to wzbogacanie się, czyli realne zwiększanie stanu swojego posiadania, bo aby zostać bogatą osobą od podstaw, nie jest tak ważne, ile zarabiasz. Ważniejsze jest, ile jesteś w stanie oszczędzić. Więcej na ten temat tutaj:

Pomyśl sobie: zewsząd mamy wszędzie sygnały „wydawaj”, „wydawaj”, „wydawaj”, niemal jak w dystopijnej wizji z „they live”:

Jestem daleki od wyciągania z tego skrajnych wniosków, ale na pewno grube miliardy dolarów rok rocznie są inwestowane w to, aby wytworzyć w nas chęć kupowania coraz to nowych rzeczy. Żeby odwrócić ten proces, potrzeba trochę wysiłku. Ale da się i warto, szczególnie jeśli chce się poprawić swoją sytuację finansową.

Pomyśl o tym może tak: wydawać już umiesz i zawsze możesz do tego wrócić. Ale jak ograniczyć wydatki? No właśnie. Pora nauczyć się JAK NIE WYDAWAĆ PIENIĘDZY. Być może zechcesz uczynić z tego swój styl życia. Być może, gdy oszczędzisz jakąś kwotę pieniędzy, zechcesz kultywować swoje poprzednie zwyczaje wydatkowe, ewentualnie z jakąś korektą. Czy ma być to krótki okres ekstremalnego oszczędzania, czy prawdziwy maraton lub może bardzo długi spacer, poniższe działania pozwolą ci na pewno zacząć oszczędzać w skuteczny sposób.

Jak ograniczyć wydatki? Trzeba oczywiście umieć robić oszczędne zakupy

Pamiętaj, najoszczędniej jest zawsze w ogóle nie kupować. Jeśli rzecz, która „w ostatnim czasie” kosztowała 100 złotych ma obniżoną cenę o 50 złotych, to dalej jest to o 50 złotych więcej niż w sytuacji, gdy w ogóle powstrzymasz się od zakupu.

Zanim coś kupisz, zadawaj sobie więc takie oto pytania:

Może da się zrobić to samemu lub znaleźć sposób, by mieć to za darmo? Naprawdę, można być w szoku, co ludzie czasem potrafią wyrzucić na śmietnik lub oferować za darmo w internecie.

Jeśli już jednak musisz coś kupić, co oczywiście samo w sobie nie jest złe, to , zapoznaj się może z tymi regułami robienia oszczędnych zakupów. Tutaj zaprezentuję tylko krótkie streszczenie:

  • Przyjmij zasadę, że kupujesz nową rzecz tylko wtedy, gdy zużyjesz/wyrzucisz starą, która spełniała te funkcję
  • Jeśli postanowisz coś kupić, prześpij się z tym jeszcze choć jedną noc
  • Zanim coś kupisz, porównaj ceny gdzie indziej
  • Zrób listę przed wyjściem z domu. Nie chodź po sklepach bez celu
  • Nigdy nie rób zakupów w sklepie osiedlowym (najtańsze są obecnie na moje oko Biedronka i Auchan)
  • Jest naprawdę tanio? Kupuj więcej na zapas
  • Oszczędne zakupy to zakupy poza sezonem! Ta zasada dotyczy przede wszystkim ubrań czy butów, które i tak lepiej kupić używane lub nawet dostać za darmo
  • No właśnie. Sprawdź, czy nie da się kupić takiej rzeczy używanej. Samochód traci 10 proc. swej ceny w trakcie wyjazdu z salonu
  • Podjąłeś/podjęłaś już zakupową decyzję? Postaraj się zmniejszyć wydatki jeszcze bardziej, czyli poszukaj jeszcze trochę, poczekaj z zakupem jeszcze dłużej, itp. Oraz zadaj sobie najważniejsze pytanie: może ja tego w ogóle nie potrzebuję?

Rozumiem, że kartę kredytową już wyrzuciła(e)ś? Nie? Może zapoznaj się z tymi absolutnie podstawowymi zasadami korzystania z usług bankowych:

Wydatki się kumulują. Ten prosty trik pozwoli ci o tym pamiętać

Warto cały czas mieć w głowie prosty koncept, który nazywa się efektem kuli śnieżnej.

O co chodzi? Drobne oszczędności się kumulują i po pewnym czasie robią się z nich duże oszczędności, a z początku małe zmiany pozwalają później na wykonanie dużo większych operacji. Dzieje się to na podobnej zasadzie, jak kula ze śniegu, im jest większa, tym szybciej przybiera na masie.

Aby łatwiej było ci zauważyć, że złotówka naprawdę ma znaczenie, a stare przysłowie „ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka” jest wyjątkowo dobrym przysłowiem, proponuję wykonywać te proste obliczenia, które nazywam złotą zasadą oszczędzania.

Jeśli na przykład wydajesz na coś 10 złotych w tygodniu, mnożysz to x 52 (tyle tygodni ma rok) i wychodzi ci, ile na to wydajesz przez rok. To jest prawdziwy roczny koszt w twoim budżecie: 520 złotych. Całkiem niezła sumka, nie? Taka jest właśnie magia liczb. Przemnóż to x35 i wychodzi, ile mniej więcej wydasz na to przez całą swoją karierę zarobkową (życie). Wychodzi 18 200 złotych.

Więc jeśli co tydzień wydajesz na coś 10 złotych, ten zwyczaj będzie cię kosztował blisko 20 tys. zł zanim przejdziesz na emeryturę, co statystycznie dzieje się po ok. 35 latach, ale jeśli ma lat 20, spokojnie możesz mnożyć przez 45, a jeśli 50 – przez 15.

Analiza wydatków – oto jak powinna wyglądać

Tak właśnie jest: drobne wydatki mają znaczenie, a efekt kuli śnieżnej działa w dwie strony, bo na przykład odsetki od długów też lubią się kumulować. To od Ciebie zależy, czy ten efekt będzie działał na twoją korzyść.

Zadajmy sobie więc jeszcze raz to kluczowa pytanie: ak ograniczyć wydatki? Obserwuj na co wydajesz pieniądze, a na początek zrób może wstępne szacunki, ile na co potrzebujesz, ile możesz odłożyć, itd.

Możesz próbować wszystkie wydatki, które uznasz za zbędne, ciąć z dnia na dzień, ale i tak polecam zawsze traktować to jako otwarty proces. Szukamy kolejnych możliwości oszczędzenia paru złotówek więcej dzień po dniu. I działamy w cyklu: analiza, korekta, działanie (krok po kroku).

Te parę złotówek więcej tygodniowo się kumuluje, pamiętaj o tym. Jednak na początku postaraj się też skupić na największych wydatkach.

Planujesz finansowy rachunek sumienia? Zastosuj zasadę 50/30/20:

Zwykle są to oczywiście mieszkanie i transport. Może warto przeprowadzić się do mniejszego lokum lub, jeśli masz swoje, wynająć pokój lub dwa? Albo, jeśli jeździsz do pracy samochodem, to zadaj sobie pytanie, czy na pewno go potrzebujesz? Tutaj możesz policzyć, ile zyskasz, przesiadając się na rower.

Przesiadka na rower to jedna z kluczowych zmian, które pozwalają na naprawdę spore oszczędności. Nie dosyć na tym, zyskujesz też zdrowie.

Zdrowy styl życia to drugie z takich najbardziej ogólnych zaleceń, jakie można komuś dać i – przede wszystkim – na zdrowiu oszczędzajmy w ostatnim rzędzie.

Na zdrowiu nie oszczędzamy, bo zdrowy styl życia sam w sobie prowadzi do oszczędności (np. na lekarzach), a im dłużej pożyjesz, tym większe skumulujesz stosy gotówki 😉

Tyle że nie chodzi o kupowanie karnetu do siłowni czy abonamentu na dietę pudełkową. To możemy sobie akurat podarować. Fitness powinien i może być za darmo. Proste przykłady to poruszanie się po mieście rowerem (darmowe kardio) czy ćwiczenie mięśni na siłowni w parku albo ugotowanie kaszy w domu samemu (dieta pudełkowa za prawie free)

Rezygnacja z kupowania gotowego jedzenia to też oczywiście mega oszczędność. Oszczędzając, jedzenie robimy sami. Chyba że ty akurat masz na tyle atrakcyjną pracę, że zarabiasz w godzinę więcej, niż kosztować cię będzie zamówienie jedzenia do domu. Wtedy (z punktu widzenia właściwego zarządzania swoimi finansami) możesz się zastanawiać, na ile potrzebujesz każdej złotówki.

Dalej idą tzw. media – przestudiuj swoje rachunki, bo różnego rodzaju subskrypcje mogą się naprawdę kumulować do niebotycznych kwot. Tniemy więc Netflix i tym podobne sprawy na początek.

To chyba oczywiste. Ale można też pójść dalej: Jak ciąć wydatki za prąd? – sprawdzisz tutaj

Jak ograniczyć liczbę wyrzucanych śmieci? – przeczytasz tutaj.

Jak ograniczyć wydatki? Wprowadzaj sobie proste, jasne, ogólne zasady (najlepiej bez napinki)

Dużo można oszczędzić, wprowadzając w życie własne zasady.

Gdy jest wypadek lotniczy, to wtedy zbiera się komisja, która ustala co się stało. Efektem są wnioski, które często prowadzą do wypracowania nowej zasady dla całego lotnictwa. To fajny sposób myślenia również w bardziej powszednich operacjach dnia codziennego.

Przykład takiej prostej zasady? Nie jem rzeczy z olejem palmowym i/lub nie jem słodyczy. Albo w innych obszarach:

  • Staram się samemu robić różne proste naprawy (chyba że w ciul zarabiasz, wtedy często bardziej opłaca się delegować);
  • Nie kupuję napojów poza domem (np. w restauracji);
  • Nigdy nie kupuję kawy na wynos;
  • W jeden dzień w tygodniu nie wydam ani złotówki, itd., itp.

Taka zasada musi być jasna i mieć status kategoryczności (w sensie, że stosujesz się do niej bezwarunkowo poza wyjątkami, które potwierdzają tę regułę, czyli tzw. „cheat daye”. Dla fanatyków siłowni będących na dietetycznym reżimie jest to dzień, w którym pozwalają sobie np. na pizzę. Dla ciebie może być to dzień, w którym pozwalasz sobie na wyjątek od oszczędnościowej reguły. Byle nie za często (np. raz w miesiącu).

Jeszcze parę takich przykładów porad/zasad:

  • Pij kranówkę;
  • Kupuj tańsze zamienniki leków przeciwbólowych;
  • Kupuj przyprawy (czy inne produkty) w większych opakowaniach w internecie;
  • Nie pij słodkich napojów;
  • Ograniczaj czerwone mięso.

Oczywiście takich zasad można wymyślać mnóstwo. Macie własne? Zachęcam do komentowania. Mam też nadzieję, że pomogłem. Jeśli tak, możesz się zrewanżować, dając mi lajka 😉 Z góry dziękuję.

Pierwotna wersja tekstu opublikowana w 2020 roku.

Facebook
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments