Rower spala tłuszcz i pozwala zaoszczędzać pieniądze, samochód wręcz odwrotnie. To dlatego przesiadka na rower to jedna z kluczowych spraw, jeśli chcemy ciąć wydatki i oszczędzić pieniądze.
Bonusem jest lepsze zdrowie i mniejsze szkody dla klimatu i środowiska.
Dominacja samochodów w miastach – największy błąd XX wieku?
Wiek XIX przyniósł nam wiele wynalazków. I tak w latach 1813-17 Karl Freiherr Drias von Sauerbronn zbudował pierwszy prototyp roweru, a w 1886 Carl Benz pierwszy samochód czterokołowy.
W XX wieku to jednak samochody stały się głównym środkiem transportu, rower zszedł na boczne tory, także w przypadku projektowania nowoczesnych miast.
Co o tym zadecydowało? Wydaje się, że duża rolę musiały odegrać względy pozaracjonalne (marketing?). Argumenty są w końcu poważne, że powinno się w nich zrobić tez dużo miejsca dla rowerów.
W Holandii czy Danii już kompletnie naprawiono ten błąd, przed nami jeszcze długa droga. Tę kwestię zostawmy jednak historykom i specjalistom od miejskiego transportu.
Samochód, który zabija: W skali kontynentu rocznie na drogach ginie więcej osób niż w konfliktach zbrojnych i zamachach terrorystycznych razem wziętych.
My podchodzimy do problemu z punktu widzenia oszczędzania. W tym przypadku przesiadka na rower okazuje się kluczowa, bo to jest właśnie ta zmiana, którą statystycznie większość z nas może się podjąć, jeśli chce zacząć oszczędzać, a która da pod tym względem najwięcej.
Ile dokładnie można oszczędzić, przesiadając się na rower? [KALKULATOR]
Przesiadka na rower w drodze do pracy to jeden z najprostszych sposobów, jak szybko się wzbogacić. Nie wierzysz? Nie mówią o tym na FinToku? Możesz sam(a) dokładnie policzyć, ile na tym zyskasz, korzystając z kalkulatora dostępnego na stronach omnicalculator.com. Możesz jednak użyć metody na oko:
Jak policzyć, ile kosztuje mnie auto? Amerykański guru ruchu FIRE Mr Money Mustache szacuje, że koszt utrzymania samochodu to mniej więcej 5 razy cena paliwa, które spala
Do kalkulatora (korzystaj z opcji „Advanced Mode”) wpisujesz między innymi odległość do pracy z domu, ile razy w tygodniu tam jeździsz i ile pali twój samochód. Kalkulator wylicza, ile zaoszczędzisz pieniędzy, jak ta zmiana wpłynie korzystnie na środowisko naturalne i o ile mniej więcej wydłużysz sobie przy tym życie.
Jeżdżąc na rowerze, oszczędzisz też sobie wizyty u lekarza
To dlatego, że jazda na rowerze ma korzyści zdrowotne.
- Siedzący tryb życia to w ogóle obecnie jeden z największych problemów zdrowotnych i główna przyczyna chorób cywilizacyjnych. Siedząc w samochodzie, tylko pogarszasz swoją sytuację pod tym kątem.
- Tymczasem łagodna aktywność fizyczna (czego idealnym przykładem jest codzienny dojazd tam i z powrotem do pracy na rowerze), ma pozytywny wpływ na twoją kondycję, ogólną zdolność psychoruchową, układ krwionośny i oddechowy.
- Dodatkowo, wytworzona w trakcie wysiłku fizycznego serotonina poprawia samopoczucie. Podobnie przebywanie na świeżym powietrzu, które wzmacnia także naszą ogólną odporność. A korzyści można by wymieniać pewnie i dłużej..
Ja do tego kalkulatora wpisałem, że mam 5 kilometrów do pracy i jeżdżę do niej 5 razy w tygodniu, a ruch drogowy jest umiarkowany i jadać autem (benzyna z 2006 roku), spalam mniej więcej 10 litrów benzyny na 100 kilometrów.
Kalkulator wypluł wyniki, że po roku:
- Wydłużyłem sobie życie o 7 dni;
- Zredukowałem emisję CO2 o ponad 430 kilogramów;
- Zmniejszyłem emisję NOx o 210 gramów;
- Co jest ekwiwalentem tego, jakbym posadził 20 nowych drzew
- Zaoszczędziłem blisko 1700 zł (cena benzyny z czerwca 2023).
Zimą nie da się jeździć? No nie wiem, z mojego doświadczenia, to nie wyjeżdżam na drogę rowerem właściwie tylko w takie dni, gdy bałbym się też wyjechać autem.
A pamiętajcie, że to tylko oszczędności na samej drodze do pracy i nie dodałem dodatkowych kosztów eksploatacji samochodu. Rower jest pod tym względem pewnie z przynajmniej 10 razy tańszy. Nie musisz go też oczywiście co roku ubezpieczać ani rejestrować) w rodzaju rejestracji czy ubezpieczenia
Jeśli założymy, że pracuje się przez 35 (lat), w moim przykładzie zaoszczędzimy w tym okresie (tylko na tej jednej decyzji, że do pracy jeździsz na rowerze zamiast samochodem) na… samochód, bo będzie to blisko 60 tys. zł.
A to, oczywiście nie wszystkie przewagi napędzanego siłą ludzkich mięśni dwukołowca.
Rower wcale nie jest wolniejszy w zakorkowanym mieście
Samochód świetnie nadaje się oczywiście do wielu zastosowań. We współczesnej metropolii pod katem szybkości dotarcia z punktu A do punktu B nie wytrzymuje jednak za bardzo konkurencji roweru chyba że na długich trasach przy założeniu, że nie ma w ogóle ruchu. Nie wierzysz? Porównaj sobie czasy przejazdu w Google Maps.
Zresztą przy obecnym poziomie zakorkowania polskich miastach czasem spacer na piechotę wyjdzie szybciej niż samochodem, nie mówiąc o kosztach.
Zrozumiem jeszcze, gdy w aucie siedzi cała rodzina. Jednak jak przyjrzycie się autom stojącym w korkach, to w prawie każdym jest tylko sam kierowca. I dalej, mimo wszystkich argumentów przeciwko, wiele osób skazuje się na udział w dziwnym poranno-wieczornym rytuale wożenia z sobą do pracy paru metrów sześciennych powietrza, spalając przy tym swój czas i pieniądze. Co więcej, niektórzy wybierają wyjątkowo nieekonomiczne modele. Szaleństwo!
Jaki rower wybrać na początek?
Duży, solidny rower miejski można spokojnie kupić za około 1,5-2,5 tysiąca złotych (na początku 2024 roku). Taka maszyna starczy na lata, a z roku na rok w naszym klimacie wydłuża się okres w roku, w którym można poruszać się po mieście na rowerze.
Warto oczywiście rozważyć też zakup używanego roweru, choć wtedy ryzykuje się (trochę) swoje bezpieczeństwo. Jest to więc dobre rozwiązanie przede wszystkim na początek, gdy mamy przed sobą parę letnich miesięcy łatwej pogody. I z drugiej strony na później, gdy nabierze się doświadczenia i można na własną rękę ocenić, czy kupowany rower nadaje się do jazdy i czasem nawet wytropić okazję.
Nowy rower spokojnie może służyć przez 3-5 lat, a warto pamiętać, że później jeszcze można go sprzedać za co najmniej paręset złotych. Oczywiście trzeba też wziąć pod uwagę koszty serwisowania, ale na tym też można oszczędzać. Na przykład, regularnie samemu smarując łańcuch i wykonując proste naprawy, jak zmiana klocków hamulcowych czy dętki.
Tekst zmieniany, pierwsza wersja pochodzi z 2018 roku.
Wszystko fajnie pod warunkiem, że zdecydowana większość wsiądzie na rower w miejskiej dżungli. Bo w tej chwili wyższe tętno podczas jazdy na rowerze i większe zapotrzebowanie na tlen spowoduje większe wchłonięcie toksyn z zatrutego powietrza. Ja jestem zdecydowanie za! Natomiast trzeba mieć tą świadomość.
Rower w mieście się sprawdzi, ale też nie zawsze. Kilka miesięcy w roku pogoda średnia u nas na rower. Nie dojeżdżamy tylko do pracy, ale też czasem trzeba podjechać dłuższy odcinek. Z dzieciakiem do lekarza to też nierelane. Więc jako uzupełnienie jak najbardziej i dla finansów i dla zdrowie to nam dobrze zrobi ale całkowicie auta nie da się pozbyć.