Tutaj zaczniesz szybki kurs, jak zacząć oszczędzać, z którym zapoznasz się w jeden kwadrans. Zaczynamy.
Na początku 2020 roku miałem rozmowę z koleżanką z pracy o tym, kiedy nadejdzie kryzys finansowy. Ja optowałem, że musi nadejść, bo do natury kryzysów należy, że są cykliczne (pojawiają się co jakiś czas), ona – że przecież nie ma żadnych znaków na niebie i ziemi, że mógłby się jakiś pojawić. To był styczeń 2020, a w dalekim Wuhan walczono z epidemią nowego koronawirusa.
To, co można z tego obrazka wyciągnąć dla siebie, to fakt, że rzeczy się dzieją nieustannie wokół nas, jednak by rozpoznać, czy to szanse, czy zagrożenia, trzeba pogłębiać własną wiedzę.
Niestety nie jestem na tyle geniuszem (czy szaleńcem?), by po załamaniu się kursów akcji w marcu, wpaść na pomysł, by je kupować. Nawet polski WIG20 od marca 2020 do marca 2021 wzrósł o ponad jedną trzecią! Tyle można było zarobić, a nawet więcej, inwestując w polską giełdę w okresie największego jej załamania i sprzedając akcje teraz.
Aby włożyć pieniądze wtedy w giełdę, trzeba było sobie (co najmniej) zadać kilka konkretnych pytań i poszukać na nie odpowiedzi. Na przykład: „kiedy są realistyczne szanse na lek/szczepionkę?” czy „co zrobią rządy (czyli pewnie ogłoszą wielkie pakiety pomocowe?”, ale też może: „czy efekt jej wsparcia nie będzie krótkotrwały i tylko przeniesie realny kryzys w czasie?”.
Tyle o szukaniu szans i ich rozpoznawaniu. Więcej można znaleźć w książce „Superprognozowanie”, którą gorąco polecam.
Więcej moich wynurzeń w kontekście epidemii koronawirusa:
- Są lepsze powody, by podarować sobie kino czy wyjście do restauracji, niż koronawirus
- Chryzantemy postawmy na grobie iluzji, że nie trzeba oszczędząć
Jednak najpierw jest oszczędzanie, potem inwestowanie…
Oszczędzanie to dla osób mniej zarabiających (jedyna) droga do finansowej niezależności
Jeden z komentarzy na blogu zwrócił moją uwagę szczególnie. Jest pod postem, w którym umawiam idee głoszone przez jednego z najpopularniejszych orędowników ruchu FIRE (akronim od ang. „Financial Independence Retire Early”, czyli „Finansowa Niezależność Wcześniejsza Emerytura”), amerykańskiego blogera znanego jako Mr Money Mustache.
Jeśli Mr M. zarabiał 100 tys. dolarów rocznie i żył za 25 tys. rocznie to faktycznie mógł odłożyć przez 9 lat kwotę 625 tys. Więc ta propozycja jest dla osób zarabiających zdecydowanie powyżej średniej krajowej – napisał Michał
Co Michał chciał powiedzieć, to że ruch FIRE to propozycja dla lepiej zarabiających (właściwie najlepiej), a nie dla zwykłego Kowalskiego. Ma dużo racji.
Mr Money Mustache na przykład dokładnie zaplanował swoją karierę. To znaczy, po pierwsze wybrał studia, po których można solidnie zarobić (inżynieryjne). Po drugie, zdecydował wraz z żoną, że będą ekstremalnie oszczędzać, by w bardzo młodym wieku (30 lat), mieć możliwość zostania rentierem (życia z oszczędności do końca życia).
Dało się to zrobić przy założeniu, że dalej będą żyć oszczędnie. To właśnie umożliwia tak wczesną „emeryturę”. Trzeba mieć więc (bardzo wcześnie, bo w wieku około 20 lat) plan i go realizować.
Tyl jeśli chodzi o możliwie krótkie skrócenie idei ruchu FIRE.
Przyznaję, jest to dla mnie duża inspiracja. Sam jednak dużo nie zarabiam a w wieku lat dwudziestu paru byłem daleko od jakiegokolwiek sensownego finansowego planu na siebie.
Ale oprócz „RE” w FIRE mieści się też „FI”. A finansowa niezależność poprzez zmniejszenie swoich wydatków to opcja dla każdego.
„Najbogatszy człowiek w Babilonie” George’a S. Clasona – lekcja z lektury: zarabianie = oszczędzanie
Michał tego nie dopowiada w swoim komentarzu. Więc może nie ma na myśli. Ale jego komentarz pojawia często w wariancie „oszczędzanie jest tylko dla bogatych”. To znaczy, że skoro ja tyle nie zarabiam, to nie mam co odłożyć, więc po co się starać, itd., itp.
A jest wręcz przeciwnie! Właściwie im jesteś biedniejszą osobą, tym bardziej powinnaś oszczędzać! To druga ważna, podstawowa idea, którą powinno się sobie przyswoić, jeśli chce się zacząć oszczędzać.
Pierwsza idea, która warto sobie przyswoić to, że oszczędzanie jest drogą do finansowej niezależności.
Ta druga Pochodzi ona z jednego z najpopularniejszych książek dwudziestego wieku, „Najbogatszy człowiek w Babilonie” George’a S. Clasona. O co chodzi? Chodzi o to, że to właśnie te pieniądze z twojej pensji, które zostają ci ponad to, co wydasz na swoje utrzymanie, to są tak naprawdę twoje zarobki. Czyli dopiero pieniądze zaoszczędzone to są pieniądze realnie zarobione.
Można mnożyć przykłady osób z wysoką pensją, które nic nie odkładają. I są, lub stają się w dłuższej perspektywie, praktycznymi bankrutami. Jednocześnie możliwa jest taka droga dla osoby zarabiającej mało, by, krok po kroku, dorobić się własnego majątku. A, co za tym idzie, finansowej niezależności.
Podsumowując: Jeśli zarabiasz około 2500 zł na rękę, to nie tylko jesteś w absolutnej większości (2300 zł to prawdziwa średnia krajowa), ale jesteś właśnie tą osobą, która powinna jak najszybciej i jak tylko to możliwe (ekstremalnie) oszczędzać.
Podstawowa zasada zarządzania swoimi osobistymi finansami
Dlaczego? Tylko odkładając część swojej pensji, możesz kumulować własny kapitał, który w dalszej perspektywie umożliwi ci jego przemnażanie (inwestowanie).
George’a S. Clason jest autorem zasady: „Najpierw zapłać sobie”. Czyli nie zapomnij, że ze swoich zarobków musisz coś odłożyć. Inaczej to nie ma sensu.
- Nieważne, jakie pieniądze zarabiasz (bo jesteś w stanie wydać każdą podwyżkę). Bogatszym stajesz się nie dlatego, że udaje ci się więcej zarobić. Tylko dlatego, że udaje ci się nie wydać wszystkiego, co zarobisz.
- Dla 99 proc. z nas zawsze znajdzie się jakiś margines zbędnych wydatków, który wystarczy obciąć, aby trochę zaoszczędzić. Jednak „na rynku” dominują proste wymówki.
Ile mogę oszczędzić? Jeśli szukasz odpowiedzi na to pytanie, z pomocą może przyjść ten prosty test.
- Oczywiście nie mamy wpływu na wszystko i nie jesteśmy absolutnymi panami swojego losu. Ale zawsze mamy wpływ na coś. Zamiast narzekać na to, na co nie mamy wpływu, lepiej skupić się na tym, co możemy tu i teraz zrobić, aby poprawić naszą sytuację finansową. Na pewno łatwiej jest trochę odłożyć, niż zacząć z dnia na dzień więcej zarabiać. Szczególnie że samo zarabianie więcej nie gwarantuje, że zaczniemy gromadzić własny kapitał. Musimy umieć jeszcze opanować swoje wydatki!

Polecam: Zasada 50/30/20 – zasada, jak zarządzać swoimi finansami
Jak zacząć oszczędzać? Absolutne podstawy w 5 minut
Dla pewnie ponad 90 procent przeciętnych zjadaczy chleba początek oszczędzania to będzie:
- Ograniczenie konsumpcyjnego nastawienia;
„Zbyt wielu ludzi wydaje pieniądze, których nie ma, na rzeczy, których nie potrzebuje, by zaimponować ludziom, których nie lubi” – 13 cytatów o pieniądzach
Co się przez to rozumie? Przede wszystkim właściwe (oszczędne) podejście do robienia zakupów (polecam: oto 9 najważniejszych zasad oszczędnych zakupów). I robienie rzeczy samemu (DIY).

Jeśli potrzebujesz na szybko kilku porad dla mega początkujących: możesz przeglądnąć tę listę – 8 skutecznych porad, dzięki którym zarobisz dodatkowe 1000 złotych miesięcznie. Znajdziesz tutaj między innymi rady w stylu: przestudiuj rachunki, nie kupuj kawy na wynos, organizuj imprezy w domu, rzuć palenie, itp.
Jak zacząć oszczędzać? Dwie kluczowe zmiany
Są jednak dwie kluczowe zmiany, które (przede wszystkim mieszkając w mieście), powinniśmy wdrożyć ASAP, jeśli chcemy zacząć (ekstremalnie) oszczędzać (i zdrowo żyć):
- Zacząć jeździć na rowerze;
- Dbać o zdrowie fizyczne (ruch + właściwa dieta + regularne wysypianie się). Regularne sparnie jest ważne także dlatego, byśmy mogli uczyć się nowych rzeczy. Zdrowie to także długie życie (głupio byłoby przedwcześnie umrzeć, gdy już zbierzesz te stosy gotówki) i rzadsze wizyty u lekarza.
Kilka prostych zmian, które praktycznie każdy może wprowadzić w życie, jak chce zacząć oszczędzać (choć niektóre z nich na pewno zaskoczą też bardziej zaawansowanych centusiów):
- Najtańszy lek przeciwbólowy. Prosty sposób, by płacić za swój 2x mniej;
- Woda z kranu zamiast wody z butelki. Duża oszczędność dla ciebie i środowiska, wiec tym bardziej dla ciebie;
- Tańsze przyprawy. Prosty sposób, by oszczędzić dodatkowe 100 zł.
- Najtańsza kawa – jak oszczędzić na kawie?
Oszczędności na prądzie:
- Czajnik elektryczny – prawdziwy pożeracz prądu. A wystarczy jedna zmiana!
- Ładowarka do telefonu (i nie tylko!) pobiera prąd, gdy nie ładuję telefonu
- Ile kosztuje prasowanie? Więcej niż ci się wydaje.
Przejrzyj jeszcze: