Inwestowanie – Jak zacząć? Oto kilka podstawowych zasad

Facebook

Rozważasz inwestowanie, tylko nie wiesz, jak zacząć? Ten artykuł jest na pewno dla ciebie, a po kilkuminutowej lekturze będziesz wiedzieć, jaki powinien być twój kolejny krok.

Dla kogo jest inwestowanie? Nie dla każdego. Na pewno nie uda się w ten sposób zarobić szybko dużych pieniędzy. A jeśli, to tylko dlatego, że ktoś miał wielki fart. Podkreślmy więc na początku, że jeśli ktoś twierdzi, że to sposób na super szybkie zarobki, to jest albo niedouczony, albo oszuste albo i pierwsze i drugi.

1. Spokojny sen jest wart więcej, niż pieniądze

Inwestowanie z dużym ryzykiem to po prostu hazard. Jak sprawdzić, czy nie przesadzasz? Jest taka historyjka o J.P. Morganie (ten, co założył bank). Przyszedł do niego przyjaciel i powiedział, że tak bardzo boi się o swoje zainwestowane w akcje pieniądze, że nie może spać. – Zmniejsz ryzyko do poziomu, w którym będziesz spać spokojnie – zauważył Morgan.

Jest też inna anegdota. O jachtach. Broker oprowadzał kolegę po finansowych częściach Manhattanu i zaprowadził go na wybrzeże, gdzie stały luksusowe jachty. – Popatrz, tu jest mój jacht, a tam dalej to są wszystko jachty brokerów z Wall Street – powiedział. Na pytanie, gdzie są jachty jego klientów, nie umiał już odpowiedzieć (więcej o tym w punkcie 5.).

2. Aktywa finansowe nie lubią osób z problemami finansowymi

Jesli myślisz o inwestowaniu, bo masz problemy finansowe, też lepiej jeszcze raz przemyśl swą decyzję. Przed rozpoczęciem inwestowania, trzeba bowiem mieć pieniądze (patrz punkt 1.).

Podkreślmy więc wyraźnie: najpierw jest oszczędzanie, potem dopiero inwestowanie. O podstawowych zasadach oszczedzania przeczytasz tutaj:

Splaciła(e)ś swoje długi (lub nie pochłaniają one zbyt dużej części twoich przychodów? Masz jakiś fundusz na czarną godzinę? Zapraszam do dalszej lektury

Dlaczego to szczególnie ważne? Jeśli już masz probemy finansowe, to inwestycje w aktywa finansowe to najprostszy sposób, by jeszcze je pogłębić. Twoja historia będzie inna? OK, ale dla mnie to tak jakby kierowca z dużą liczbą punktów karnych próbował przekonać mnie, że będzie jechał bezpiecznie.

Z kolei fundusz na czarną godzinę powinien miec każdy ,a szczególnie trzeba o tym pamiętać, chcąc np. inwestować na giełdzie (patrz punt 1.).

3. Inwestowanie – pierwsza zasada: nie trać pieniędzy

Nie możemy na wstępie zakładać, że wszystko pójdzie po naszej myśli, bo to najprostsza droga, by wszystko poszło w zupełnie odwrotnym kierunku.

Chociaż nie można wykluczyć straty, to sukces inwestycyjny polega na tym, że to jej w pierwszym rzędzie staramy się unikać. Warto więc zawsze pamiętać o pierwszej zasadzie inwestowania, którą skonstruował legendarny amerykański inwestor Warren Buffet. Brzmi ona: nie trać pieniędzy. Zasada numer dwa, to żeby nigdy nie zapomnieć o zasadzie numer jeden.

Z kolei autor koncepcji czarnego łąbędzia Nassim Nicholas Taleb radzi tak organizować swoje portfolio (zestaw wszystkich naszych inwestycji), żeby przede wszystkim nie tracić, a mieć w rękawie asa w postaci ewentualnych, niespodziewanych sporych zysków. Rzecz do przemyślenia.

Problem każdej osoby, która świadomie podchodzi do zarządzania swoimi pieniędzmi, polega jednak przede wszystkim na tym, że nic nie robiąc ze zgromadzonymi środkami, też można je stracić.

Celujemy w coś ekstra ponad inflację

Chodzi o inflację, która z roku z roku zżera wartość naszych pieniędzy. Inwestowanie ma temu procesowi w pierwszym rzędzie zapobiec, w drugim – dodać jeszcze coś ekstra.

Ale nawet, gdy z naszymi oszćzednościami nic nie robimy, pozostaje decyzj, gdzie je trzymać. W banku? W ziemi? W skarpecie?

Zakopanie pieniędzy w ziemię wcale nie jest najgorszym pomysłem. Moż w końcu liczyć, że jeśli nikt nam ich nie wykopie, to ich suma się nie zmniejszy. Z drugiej strony trudno oczekiwać, że po pewnym czasie wykopiemy ich więcej.

Powtórzmy jeszcze raz: inwestując, staramy się wybrać tak, aby w dłuższej perspektywie przynajmniej zmniejszać ryzyko straty, wynikającej chociażby z inflacji.

To bardzo ważne, bo większość początkujących liczy na złote góry i wyobraża sobie ogromne zyski. Na tym tez bazują oszuści, których w świecie inwestowania nie brakuje. Tymczasem, jeśli ktoś cobiecuje złote góry, powinna się zapalić lampka ostrzegawcza. Możesz zapytać, gdzie są jachty jej klientów (patrz punkt 5).

Przejdźmy do kolejnej zasady:

4. Jeśli mało wiesz o inwestowaniu, to się najpierw dowiedz

W inwestowaniu zawsze mamy do czynienia z jakimś ryzykiem, ale to nie znaczy, że powinniśmy podejmować ryzykowne kroki. Wręcz przeciwnie. Szczególnie im mniej wiemy o danym obszarze, tym bardziej powinniśmy stąpać ostrożnie. Tymczasem rzeczywistość niestety wygląda inaczej.

Przykład? Kolega mówi, że można zarobić na Bitcoinie, a ty nawet nie wiesz, co to jest peer-to-peer. Albo ktoś proponuje ci inwestycję w CD Projekt, a ty myślisz, że to producent płyt CD.

Chcesz inwestować? Na sam początek mamy złą wiadomość: potrzebna jest wiedza. To się wiąże nie tylko z godzinami spędzonymi na czytaniu i innych formach edukacji samego siebie zanim klikniemy „kupuj”, ale też dalszą edukacją. Przykładowo, Warren Buffett swoje dni spędza głównie na czytaniu. To nie jest dla ciebie? Na wstępie nastaw się na tym, że – jak zresztą zaleca sam Buffett – będziesz np. kupować ETF-y na indeksy i obligacje, które można kupić na przykład tutaj (Trading 212, link afiliacyjny).

Aby jezcze bardziej zniechęcić, dodamy może, że to czytanie to też lektury w stylu sprawozdania finansowe spółki akcyjnej. A chyba nikomu nie trzeba mówić, że to niekoniecznie jest najbardziej pasjonująca lektura.

Wiedza to zysk, igorancja przekłada sie na straty

Warto zapamiętać sobie w tym kontekście też to amerykańskie (chyba) powiedzenie:

Gdy osoba dysponująca wiedzą spotyka osobę dysponującą pieniędzmi, jedna z nich odchodzi z pieniędzmi, a druga – z wiedzą.

Chcesz zacząć inwestować, ale nie wiesz jak? To teraz pora na dobra wiadomość. Poza podstawą (w rodzaju na przykład „Małej książki zdroworozsądkowego inwestowania” Johna C. Bogle) wystarczy czytać i zdobywać wiedzę przede wszystkim w obszarze, który cię interesuje. Tutaj już masz przewagę (wiedzy) nad innymi. Okazja na inwestycję się w międzyczasie pojawi, ale najpierw trzeba wiedzieć, jak ją można rozpoznać.

To pewnie się odnosi do wszystkiego, ale jeśli chcesz coś od kogoś kupić, to zawsze też zastanów się może najpierw, czy jesteś w tej relacji bardziej tym gościem z wiedzą, czy tym z pieniędzmi.

Co więc można przede wszystkim zalecić osobie, która chce zacząć inwestować? Tak, już sami powinniście wiedzieć. To ostrożność i cierpliwość. Pośpiech jest dobry przy robieniu jajecznicy. Tymczasem w inwestowaniu czas działa w końcu na korzyść przede wszystkim osób dysponujących pieniędzmi, by je w odpowiednim momencie zainwestować.

Dochody z posiadanego kapitału rosną szybciej niż dochody z pracy, a ty co do zasady powinnaś/powinieneś spokojnie czekać, gdy pojawi się okazja, by swój kapitał wykorzystać.

5. Inwestowanie – trzecia zasada: unikaj pośredników

OK jesteśmy przy tej może najważniejszej zasadzie. Jachtów klientów… po prostu nie ma.

Taka jest prawda, opisana szeroko przez ekonomistów: większość osób na inwestycjach traci. Tracą też… zawodowcy, a przynajmniej prawie zawsze na dłuższą metę nie udaje im się osiągnąć lepszych wyników niż osoba, która po prostu, nawet nie czekając na odpowiedni moment, zainwestuje w amerykański indeks giełdowy. Dodatkowo, zarówno zawodowcy, jak i amatorzy, bardzo źle wyczuwają moment i jeśli tego próbują, to zwykle kupują drogo, a sprzedają – tanio.

Jachty zarabiają ci, którzy od ich marzeń pobierają prowizję. Kupując czy sprzedając akcje, obligacje, kryptowaluty czy co tam chcemy, płacimy prowizją (nawet u tzw. zeroprowizyjnych operatorów jest ona np. ukryta w oferowanych kursach kupna i sprzedaży). Im częściej nimi handlujemy, tym więcej płacimy prowizji, a to też sprawia, że znacznie spadają nasze szanse na sukces inwestycyjny.

Im mniej kosztów i prowizji tym lepiej, co premiuje strategie długoterminowe

Proste „kup i trzymaj” w inwestowaniu jest więc premiowane dodatkowo przez fakt, że tylko dwa razy zapłacimy prowizję (nie mówiąc także np. o podatku od zyzków kapitałowych).

Wybierając fundusz, a w szczególności (choćby, bo jest taniej), ETF na indeksy, także dlatego przede wszystkim powinniśmy kierować się kosztem jego prowadzenia. (Vanguard zwykle ma najniższe).

Na rynku nie brakuje oczywiście osób, które będą ci służyć radą lub za małą prowizję zainwestują twoje pieniądze za ciebie. Pomyśl zresztą, czy ty sam(a) nie wolał(a)byś bawić się cudzymi pieniędzmi i pobierać dodatkowo opłatę od zysku, jeśli ci się coś uda zarobić? Jak w takiej sytuacji stracisz, to przeprosisz i powiesz, że przecież jest ryzyko inwestycyjne.

No właśnie. Niech to będzie dla ciebie najważniejsza zasada inwestowania: omijaj pośredników, czyli w tym przypadku doradców inwestycyjnych, a nawet jakiejkolwiek sytuacji, że kupujesz i sprzedajesz coś częściej niż raz na sto lat 😉

Jest mnóstwo książek napisanych przez inwestorów, którzy zarobili miliardy dolarów. Wystarczy po nie sięgnąć, jeśli ktoś szuka porady. I wszyscy on, jesli są szczerzy, to są właściwie zgodni: same prowizje od sprzedaży przez lata mogą kumulować się w gigantyczne kwoty.

Rozważasz teraz inwestowanie w PPK czy IKE? Gdy odkładasz na emeryturę w tego typu funduszu inwestycyjnym, to w trakcie tych 30-40 lat oszczędzania też mozesz być pewna(y) jednej rzeczy, tzn. że zarobisz przede wszystkim na prowizje dla funduszu inwestycyjnego.

Jeszcze o zaletach długoterminowej strategii w inwestowaniu

Inwestowanie w celu, by daną rzecz (czy akcję) trzymać przez długi czas, ma tę przewagę nad szukaniem okazji do szybkiego zarobku, że unikasz płacenia nieustannych prowizji, podatków, i tym podobnych rzeczy.

Ma to jeszcze inną przewagę: nie tracisz czasu na nerwowe śledzenie kursów (patrz punkt 1.), a masz więcej czasu na zdobywanie wartościowej wiedzy.

Ale to nie koniec przewag ostrożnego, długoterminowego podejścia. W tym przypadku jest też mniejsze ryzyko, że przeobrazisz się w sfrustrowanego hazardzistę. To choroba zawodowa wśród inwestorów giełdowych, którzy tak chętnie sięgają po twoje własne fundusze.

Jeśli inwestujemy na giełdzie, to w opozycji do nich. Nie, żeby zarobić kosztem innych, tylko żeby zapewnić sobie środki na określony cel. Na przykład, na (możliwie jak najwcześniejszą emeryturę), czyli wolność od tzw. pracy od dziewiątej do piątej. (ruch FIRE).

Przechodzimy do szóstej zasady:

6. Inwestuj w to, co nie jest sprzeczne z twoimi zasadami

Czyli po prostu rób to, co lubisz. Po pierwsze, prawdopodobnie na tym właśnie się lepiej znasz i na tym najlepiej wobec tego możesz zarobić. Po drugie, to ułatwi ci spokojny sen i zwiększy szanse na przetrwanie trudnego okresu. Ten prawdopdopobnie nadejdzie, bo w życiu statystycznie są doły, tak jak są też góry.

Gdy rzeczy zdają się nie iść po naszej myśli, łatwiej porzucić coś, co i tak nam się nie podobało i łatwiej trzymać się tego, co było dla nas prawdziwą wartością w pierwszym rzędzie.

Pamiętaj też o tej więc zasadzie:

Inwestowanie – bezpieczny wybór na sam początek

Co jest najbezpieczniejszym wyborem?

1. Po prostu lokaty i konta oszczędnościowe. Jeśli oczywiście nie ma na przykład ryzyka, że cały system bankowy się nie zawali. W Polskich bankch objętych gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego zdeponowana kwota w złotych do równoartości 100 tys. euro jest gwarantowana w całości.

Jeśli chodzi o posiadanie konta w banku, warto sprawdzić:

2. Złoto. Nikomu nie zawadzi posiadać trochę złota, które może przetrwać nawet największe historyczne zawieruchy. Choć z drugiej strony jest podatne na przykład na kradzież i ma niższą stopę zwrotu niż np. amerykańska giełdy akcji. Chcesz poczytać więcej o złocie? Sprawdź:

Facebook
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments