Dopłaty na zbieranie deszczówki to ostatnio modny temat wśród polityków. Zarówno na szczeblu lokalnym, jak i państwowym. Zawsze odbywa się to jednak na zasadach, że trochę trzeba wydać samemu, trochę się dostanie dopłaty. Ja proponuję zdecydowanie oszczędniejszy sposób na to, jak zbierać deszczówkę. A także bardziej patriotyczny (bo nie obciążamy kosztami państwa)! Panie i panowie, tak się zbiera deszczówkę za darmo.
Jak zbierać deszczówkę za darmo?
Skąd w ogóle pomysł, że trzeba wydać w tym celu jakieś pieniądze? Ja nie wiem. Ale jak ktoś ma wątpliwości, jak zbierać deszczówkę zupełnie za darmo, to proszę bardzo, wystarczy podstawić beczkę pod rynnę:
Jak nie ma beczki, na dobry początek może być nawet wiaderko:
Dziękuję, dobranoc. I apeluję do polityków o dobre zagospodarowanie zaoszczędzonych przez mnie państwu polskiemu pieniędzy.
Beczka na deszczówkę za darmo
Ja swoją dostałem za darmo od miłej osoby, która odpowiedziała na moją prośbę na grupie Poszukiwacze – Uwaga! Śmieciarka jedzie. Jak ktoś jest cierpliwy, to też na pewno znajdzie taką beczkę za darmo na facebookowej śmieciarce, OLX, czy po prostu jakimś smietniku.
Deszczówka – ile można zebrać?
Na pewno więcej niż się może wydawać. Oto jak lała się woda z mojego małego daszku (kilka metrów kwadratowych), w trakcie kilkuminutowego oberwania chmury nad Warszawą:
Dlaczego zbierać deszczówkę?
Motywacje są, jak zwykle na tym blogu, dwie: ekonomia (oszczędność) w parze z ekologią (oszczędność i inwestycja w przyszłość). To się opłaca zarówno nam, jak i Polsce, jak i planecie.
W Polsce mamy zmiany klimatu, które sprawiają, że opadów będzie coraz mniej i będą coraz bardziej gwałtowne.
Polecam także: