Na blogu Krakowski Centu$ też mamy kącik kreatywnej księgowości. Zasada podwójnego zysku na pewno pozwoli ci zmotywować się bardziej do oszczędzania. Już tłumaczę, o co mi chodzi.

Photo by Skitterphoto from Pexels
Prześledźmy taką sytuację:
W przerwie obiadowej zjadłem przygotowany przez siebie obiad, który kosztowało mnie 10 złotych (razem z własną robocizną). Gdybym zjadł go w chińskiej restauracji obok biura, zapłaciłbym za niego 20 złotych. Zyskałem 10 złotych? Nie, zyskałem 30 złotych!!!
Jak to liczymy? Gdybym kupił obiad w restauracji, straciłbym 20 złotych. Robiąc obiad samemu, zarobiłem 10 złotych (różnica między obiadem przygotowanym przeze mnie a tym kupionym w restauracji) Różnica między tymi zdarzeniami to 30 złotych.
To oczywiście żart. Jeśli moja dniówka wyniosła 150 zł, to w pierwszym wariancie, wliczając koszty obiadu, zarobiłem 140 zł, w drugim – 130 zł.
Ale i tak, gdy robię coś samemu, mogę o tym myśleć jak o podwójnym zysku! Szczególnie, gdy uda mi się znaleźć zupełnie darmowe rozwiązanie z wykorzystaniem używanych już rzeczy, a w przypadku jedzenia – np. wyrzuconych na śmietnik.
Polecam: Freeganizm
Zasada podwójnego zysku obowiązuje praktycznie w każdej sytuacji, gdy zamiast kupić coś, co potrzebujesz, robisz to samemu. I dlatego idea „Zrób to sam”, (ang. Do It Yourself), jest jednym z filarów budowania oszczędnego stylu życia.
Po pierwsze, nie tylko zyskuję ja, ale też, zgodnie z duchem zero waste, także planeta. A ten zysk wraca później do mnie (np. w postaci czystszego powietrza).
Po drugie, unikam płacenia podatku VAT, który wspiera zbrodniczy reżim:
Nie chodzi więc o to, żeby mieć ciastko i zjeść ciastko, tylko żeby zrobić je samemu, a potem zjeść.
Polecam: Złota zasada oszczędzania
Lista szybkich sposobów na oszczędzanie od zaraz (#DIY)
Jest cała lista rzeczy, które możesz zacząć robić sam(a) praktycznie od razu. Niektóre są oczywiste, inne mniej, jedne są fundamentalne, inne to drobne korekty. Łączy je to, że wszystkie nie wymagają jakiś specjalnych umiejętności, a pozwolą ci oszczędzić naprawdę dużo pieniędzy. Co można zrobić od razu, żeby zacząć oszczędzać?
– jeździć rowerem do pracy
– wymieniać w nim dętkę sam(a)
– ćwiczyć (fitness powinien być za darmo, a w jego efekcie -> cieszyć się zdrowiem dłużej i mniej płacić za lekarza)
– pić wodę z kranu
– gotować mniej wody w czajniku
– wyłączać ładowarkę z kontaktu
– kupować tańszy lek przeciwbólowy
– kompostować
Lista w budowie…
A może ty masz jakiś fajny pomysł na „podwójną” oszczędność? Podziel się nim w komentarzu!